Nowy eksperyment

Witajcie Kochani! :)

Odkąd zaczęłam świadomą pielęgnacje włosów, eksperymentuje z nakładaniem odzywek/masek na moje włosy :) Nie powiem, że olejuje włosy regularnie, ale często to robie. Problem w tym,że stale miałam problem ze zmyciem oleju do końca. Ostatnio po wysuszeniu glowy, miałam z tylu, grube pasmo, które nadal było sliskie, co w efekcie skłoniło mnie do ponownego umycia głowy. Strasznie mnie to irytowało. Tym razem nałozyłam olejek Alterry na suche włosy, i chodziłam, tak bez turbanu ani czepka ( z lenistwa oczywiscie) poł godziny, nastepnie, zwilżyłam włosy, i nalozylam maske Crema al latte, na 15 minut, tym razem już tak jak powinno byc, pod czepkiem i turbanem. I to byłm strzał w 10-tke. Maska zemuglowała olej, i ze zmyciem nie bylo problemu. Ale na wszelki wypadek umyłam włosy, szamponem z SLES. Ciagle,ciągle się ucze :) i to w tym jest najlepsze :) Musze bez bicia! się przyznac ze zaprzestalam picia skrzypu! Ale od dzisiaj postanawiam poprawe :) Mam dla was jeszcze jedną niespodzianke. A raczej eksperyment. Otóz , moj TŻ ma 'problem' z zakolami, i od 2 tygodni stosuje za moją namową Jantar, tak więc za pewien czas pokaże wam jego działanie. Jak na dzisiaj, widze malą poprawe, kilka baby hair :) Oczywiscie nie spodziewalam się od razu wielkiego 'woow' ale wszystko idzie ku dobremu :) Sama kupiłam sobie buteleczke tego specyfiku, nie mam problemu z wypadaniem włosów, ani zakolami, które coraz częsciej pojawiają się u pań, o dziwo! a do niedawna myślałam ze jest to przypadlosc tylko panow :) a tu bęc :) 

Kilka zdjęc z ostatnich dni :)

Swoje włosy po myciu mam leciutko pofalowane szczególnie z przodu, ze względu na to,ze widać jeszcze z tyłu na nich efekty dawnego prostowania, zawsze kiedy je wysusze, zaplatalam na chwile w warkocz, po czym mam lekki skręt, jak widac na ostatnim zdjęciu :) Wtedy mam wrazenie,że tego zniszczonego miejsca nie widac az tak bardzo :)

A wy jakie macie sposoby na zakola? :) Wszystkie rady chętnie przyjmę ;)

Ania.